W 2019 roku zamierzam trochę więcej czasu poświęcić na projektowanie szkoleń dla zewnętrznych klientów. Odkryłem, że wymyślanie nowych rzeczy sprawia mi dużo frajdy. Może nawet więcej niż testowanie jak fajne są na sali szkoleniowej! W związku z tym na moim blogu oprócz opracowań naukowych będą też pojawiały się przykłady aktywności szkoleniowych, które opracowałem i przetestowałem. Mam nadzieję, że i Wam sprawią wiele radości (znaczy skuteczności), a Waszym uczestnikom pozwolą na zrobienie kolejnego kroku w rozwoju osobistym i zawodowym.
Na początek pójdzie niesamowita historia do której inspirację złapałem na szkoleniu z aktywności szkoleniowych podczas Trainers’ Forum w Pitesti i udoskonaliłem po odwiedzeniu grobu Krzysztofa Kolumba w Sewilli, kiedy to złapałem zajawkę na czytanie wszystkiego o wielkich podróżnikach i odkrywcach (polecałem już muzeum Tonego Halika w Toruniu). To ćwiczenie w różnych formach wykorzystywałem na szkoleniach służących budowaniu zespołu i szkoleniach menadżerskich, zawsze osiągając zadowalające rezultaty, więc pomyślałem, że warto się nim podzielić
Ćwiczenie opowiada o historii ostatniego statku największej wyprawy Ferdynanda Magellana. Podczas tej podróży zginął on z rąk ludności zamieszkującej Filipiny. W trakcie ćwiczenia uczestnicy wcielając się w rolę jego załogi muszą odnaleźć się na statku pozbawionym kapitana. Miejsce to powinno być zgodne z ich predyspozycjami, aby jak najlepiej doprowadzić statek bezpiecznie do domu jak i z preferencjami, ponieważ podróż zajmie jeszcze przynajmniej rok. Odpowiednio manewrując zasadami można wywołać różne zjawiska i zachowania, które potem omówione będą stanowiły doskonałą bazę do wprowadzania nowych teorii i modeli.

Potrzebne materiały

Opcja pierwsza: taśma papierowa, głośnik (opcjonalnie)
Opcja druga: flipchart, kartki post it, głośnik (opcjonalnie)

Taki mniej więcej kształt można z łatwością wyrysować taśmą malarską na podłodze. Ilość różnych elementów można dostosowywać, lub w ogóle pominąć i pozwolić uczestnikom ponieść się wyobraźni.

Przebieg ćwiczenia

Wprowadzenie – 10 min
Przed omówieniem ćwiczenia opowiadamy krótką historię Magellana, zachęcając uczestników do zamknięcia oczu, aby lepiej wyobrazili sobie jego przygody. Gdy wszyscy uczestnicy zamkną oczy, będzie Ci zręczniej czytać historię z kartki ułożonej na podołku W odpowiednim momencie można też uruchomić muzykę „piracką”, aby wspomóc wyobraźnię. Pod planem ćwiczenia znajduje się tekst, który możesz przeczytać wprowadzając uczestników do ćwiczenia.
Wybór miejsca – 5-10 min
Omawiasz krótko zadanie. Zależnie od formy uczestnicy mogą stanąć w wybranym miejscu statku wyklejonego taśmą papierową na podłodze, lub nakleić post it ze swoją podobizną/imieniem na narysowanym na flipcharcie statku. Zależnie od celu, jaki chcesz osiągnąć instrukcje mogą brzmieć:
Wersja 1 – Praca w zespole
Znajdź miejsce, w którym najlepiej przyczynisz się do bezpiecznego powrotu załogi do domu, tak jak teraz przyczyniasz się do pracy Twojego zespołu. Każde miejsce ma nieograniczoną ilość osób.
Wersja 2 – Przywództwo
Znajdź miejsce, w którym twoje predyspozycje przyczyniłyby się najlepiej do sukcesu . Jeśli dane miejsce jest już zajęte, ustal z innymi uczestnikami jak rozwiążecie ten spór.
Omówienie – 25-60 min
Przez odpowiednie pytania możesz teraz poprowadzić uczestników do wartościowych wniosków i postanowień na przyszłość. Ja zwykle korzystam tu z modelu 4F. Na końcu artykułu zamieściłem przykładowe pytania z omówieniem.

Tekst ćwiczenia

Poniżej znajdziesz gotowy tekst, który możesz przeczytać na warsztacie wprowadzając uczestników do ćwiczenia. Myślę, że dużą rolę odgrywa to, w jaki sposób ją opowiesz, by wzbudzić emocje uczestników, dlatego warto poćwiczyć przed  Ja, będąc zafascynowany dokonaniami Magellana, opowiadam ją najczęściej z głowy, nieco przerysowując formę przez dodawanie “wielki podróżnik, wspaniały przywódca”, gdzie tylko się da
Chciał(a)bym Wam opowiedzieć historię wielkiego podróżnika, odkrywcy, marzyciela, a przede wszystkim prawdziwego przywódcy, który jako pierwszy pokazał jak wielka jest planeta, którą zamieszkujemy. Ferdynand Magellan z pewnością nie miał łatwo, a na swój sukces zapracował sam. Jego rodzice zmarli, gdy miał 10 lat i od tego czasu uczył się pilnie m.in. kartografii i astronomii pełniąc stanowisko pazia na dworze króla Portugalii. Zaufanie i uznanie zdobył podróżując po świecie i walcząc pod portugalską banderą m.in. w Indiach i Maroko, gdzie oprócz doświadczenia bojowego zdobył pierwsze rany.
To zaufanie i uznanie króla okazało się jednak walutą ulotną, gdy król zablokował mu dalsze możliwości awansu za handel, nie doceniając tym samym przedsiębiorczości, jaką cechował się ten młodzieniec. Postawiony pod taką ścianą, Ferdynand Magellan zrzekł się portugalskiego obywatelstwa, oferując swoje usługi na dworze Hiszpańskim. Wybrał się do Sewilli, gdzie szybko zdobył pozycję społeczną i rozpoczął przygotowania do największej wyprawy swojego życia. Już wtedy miał miano człowieka wybitnego, więc zebranie środków, pozwoleń i załogi stanowiło tylko kwestię czasu.
W tym miejscu chciał(a)bym Was zaprosić do dołączenia do załogi tej wyprawy pełnej przygód, pod przywództwem wyjątkowego admirała, który za cel postawił sobie coś, czego nie dokonał jeszcze nikt w historii. Przepłynąć cieśniną znajdującą się w zatoce Ameryki Południowej i tym samym po raz pierwszy opłynąć świat dokoła. Chętnych nie brakowało, więc mam nadzieję, że przywitacie ten zaszczyt z odpowiednią ekscytacją. Jeśli tylko macie ochotę – zamknijcie oczy, aby lepiej wyobrazić sobie przebieg te.j niesamowitej przygody
<włączamy muzykę>
Ferdynand Magellan, wybitny podróżnik i znakomity organizator zgromadził aż pięć statków: Trinidad, San Antonio, Concepcion, Victoria i Santiago, z których największy – San Antonio miał 120 ton wyborności i mieścił aż 5 tuzinów załogi. Statki wyruszyły w hucznej oprawie z Sewilli 10 sierpnia 1519 roku. Z rozkazu króla Manuela I Portugalczycy zaczęli ścigać wyprawę, lecz wprawny admirał bez problemu wyprowadził swoją flotę z pościgu, a Wy nawet nie musieliście się niczym martwić. Po krótkim postoju i uzupełnieniu zapasów na wyspach Kanaryjskich ruszyliście dalej w stronę Brazylii. 20 listopada, przekroczyliście równik, by z przerażaniem odkryć, że Gwiazda Północy nie będzie Was dalej prowadzić nocą. I tu można było polegać na niezawodnym, niezastąpionym Magellanie, który w jedną noc odkrył i nazwał Krzyż Południa, który odtąd prowadził flotę przez nieznane wody półkuli południowej. Mimo Waszych obaw Magellan zdecydował zakotwiczyć u wybrzeży Brazylii, aby uzupełnić zapasy. Choć był to teren okupowany przez Portugalię, wieści ze starego kontynentu chyba nie dotarły przed Wami, więc tubylcy przywitali Was z życzliwością. I tu niezłomny kapitan miał rację!
Ze względu na niesprzyjającą pogodę wyprawa spowolniła nieco, przez co przezimowaliście u wybrzeży Argentyny, co nie spodobało się kapitanom 3 z 5 łodzi. Okazali się jednak odosobnieni w swoim buncie i wysadzeni na brzeg, a wyprawa ruszyła dalej, docierając 1 listopada do cieśniny, w której woda była słona i głęboka, co było dostatecznym dowodem na to, by spróbować się nią przeprawić na drugą stronę. Magellan nazwał ją cieśniną Wszystkich Świętych ze względu na dzień, w którym rozpoczęliście przeprawę nią. Dziś cieśnina ta nosi jego imię. 28 listopada jako pierwsi ludzie w historii przeprawiliście się na nowy ocean, kryjący się za kontynentami Ameryki, który, z racji łagodnych fal w pierwszych dniach wyprawy ,Magellan nazwał Oceanem Spokojnym. Wyprawa trwała, przynosząc kolejne sukcesy dyplomatyczne, zdobywając pokojowo kolejnych partnerów handlowych i nowe ziemie dzięki niezwykłym zdolnościom dyplomatycznym kapitana Magellana i jego tłumacza, których załoga do tej pory zdążyła pokochać żywym uczuciem. 27 kwietnia jeden z przywódców wysp Cebu, wbrew wcześniejszym pertraktacjom wypowiedział wojnę załodze, na którą czekali na brzegu, wyposażeni w bambusowe dzidy. Tego dnia zginął wielki odkrywca, podróżnik, prawdziwy przywódca Ferdynand Magellan, a jego śmierć tak została opisana przez jednego z członków załogi:
Kapitan upadł na twarz, a ci rzucili się na niego z żelaznymi i bambusowymi włóczniami i nożami, aż zabili nasze światło, nasze pocieszenie, naszego prawdziwego przewodnika. Gdy go uderzali, odwracał się jeszcze aby ujrzeć, czy wszyscy dostaliśmy się do łodzi.
I oto jesteście teraz, sami, zagubieni, przemoczeni, na szybko odpływającym od brzegów Filipin statku Trinidad. Do tej pory to On mówił Wam co i jak macie robić, a zaufanie w Jego doświadczenie było tym, co zespajało załogę. Musicie teraz szybko sami znaleźć miejsce dla siebie na statku, w którym najlepiej przyczynicie się do tego, aby bezpiecznie powrócić do ukochanej Hiszpanii. Zapraszam Was na pokład.

Omówienie – pytania

Poniżej znajdziesz pytania, które możesz wykorzystać w czasie omówienia tego ćwiczenia, żeby odpowiednio wprowadzić uczestników w dalszą część szkolenia.

Wersja Przywództwo

Kto był przywódcą na tym statku?
Dzięki temu możesz nawiązać m.in. do stylów przywództwa i ról menedżera, kiedy uczestnicy odkryją, że wiele osób na statku może być przywódcą.
Jakie Twoje cechy pozwoliłyby Ci dobrze pełnić tę funkcję na statku?
Pytanie pozwoli rozpocząć dyskusję o cechach przywódcy, które można skrupulatnie zbierać na tablicy. Można dalej poprowadzić warsztat w stronę kompasu przywódcy.
Czy pojawiły się jakieś konflikty w objęciu ról i jak zostały rozwiązane?
Wprowadzenie do rozwiązywania konfliktów w zespole i baza do kolejnych dwóch pytań
Jeśli wygrałeś konflikt – dlaczego Ci się udało? Jak czuła się z tym druga osoba?
Wartościowe pytanie wprowadzające do strategii negocjacji. Polecam szczególnie zainteresować się tematem „Convergent Facilitation”.
Jeśli przegrałeś konflikt – dlaczego odpuściłeś?
Pytanie odkrywające postawy i wątpliwości związane z obejmowaniem ważnych ról. Choć nie zawsze uzyskasz odpowiedź na głos, zachęcenie uczestników do takiej refleksji może stanowić przełom w ich postawie wobec roli przywódcy.
Jeśli nie wybrałeś roli przywódczej – dlaczego?
Podobnie jak w powyższym pytaniu, uczestnicy mogą lepiej zrozumieć swoje podejście do przywództwa i postrzegania siebie jako przywódcy.

Wersja Zespół

Jak rola, którą wybrałeś przekłada się na pracę w Twoim zespole?
W ten sposób można odkryć jak członkowie zespołu widzą swój udział w pracach zespołu, odkryć zależności między nimi i relacje.
Czy to jest Twoja wymarzona rola na statku, czy wybrałbyś inną?
Praca z metaforą pozwoli zachęcić ludzi do mówienia o swoich aspiracjach, o tym, co im w zespole doskwiera.
Jak Twoja rola przyczynia się do sukcesu statku i dlaczego jest ważna?
Uzmysłowienie wartości poszczególnych członków zespołu i ich roli w sukcesie
W jaki sposób wspierasz innych załogantów i jak potrzebujesz być wspierany?
Podobnie jak w przypadku wymarzonej roli – dużo łatwiej mówić na poziomie statku o swoich potrzebach i możliwościach. W dalszym kroku można to przenieść na
Czy wszystkie ważne role na statku zostały zapełnione?
Odkrycie jakie są potrzebne role w zespole, lub jakie role są objęte, ale osoby, które je piastują nie czują się z nimi dobrze.

Podsumowanie

Motyw statku jest bardzo wdzięczny do wykorzystania w innych tematach i ćwiczeniach. Statek ma kotwice, statek płynie na nieznane lądy, statek wraca do portu, statek ma określoną ładowność, statek może stać się samolotem, ale tylko po gruntownej transformacji. Niech wyobraźnia Was poniesie i pozwoli wypłynąć na nowe wody szkoleniowe!